Cichy luksus – największy trend tego sezonu
W świecie zawładniętym przez konsumpcjonizm i manię posiadania moda na "cichy luksus" wydaje się dokładnie tym, czego nam wszystkim potrzeba.
Cichy luksus dla wtajemniczonych
Quiet luxury, w polskim tłumaczeniu "cichy" lub "dyskretny luksus", to bez wątpienia jeden z najgorętszych trendów sezonu. Choć w branży mody mówiono o nim już od kilku lat, to najgłośniej wybrzmiał tej wiosny, wraz z nowym sezonem serialu "Sukcesja". To rodzina Royów stała się głównymi ambasadorami quiet luxury. Choć jako potentatów branży medialnej stać ich na stroje sygnowane logo największych i najdroższych na świecie domów mody, oni wybierają anonimowe ubrania, o których wartości nie świadczy ostentacyjny znaczek, ale jakość i ponadczasowość. Co więcej, gardzą tymi, którzy swój status społeczny podkreślają logotypami. Scena, w której Tom Wambsgans wyśmiewa dużą torebkę w charakterystyczną dla jednego ze słynnych domów mody kratę, z którą na imprezie urodzinowej głowy rodziny pojawia się dziewczyna Grega Hirscha, stała się definicją tego, czym jest quiet luxury. To zupełne przeciwieństwo pozerstwa, czyli obnoszenia się z ubraniami i dodatkami od słynnych projektantów. Zwolennicy cichego luksusu wręcz nim gardzą (jak widać w wyżej opisanej scenie z serialu), sami wybierają ubrania nie mniej drogie, ale dyskretne. Patrząc na nie, nie widać, od jakiego projektanta pochodzą, widać za to, że są świetnie uszyte, z najwyższej klasy materiałów, a o tym, ile kosztowały, będą wiedzieć jedynie wtajemniczeni, czyli równie bogaci.
Cichy luksus jest po prostu… cichy. Nazwa tego trendu w 100 proc. oddaje jego istotę. W myśl zasady, że pieniądze lubią ciszę, quiet luxury łączy w sobie istotę bogactwa i dyskrecji. Nie ma nic wspólnego z "nowobogackim" eksponowaniem drogich logotypów, które w krzykliwy sposób mają pokazać światu, że daną osobę stać na ubrania za kilkadziesiąt tysięcy. Dyskretny luksus stawia na jakość, ponadczasowość, niewymuszoną elegancję. To jest w cenie, nie emblematy wielkich domów mody, które podrabiane na całym świecie, dawno straciły już swój ekskluzywny charakter.
Quiet luxury w praktyce
"Praktykować" dyskretny luksus można także w wersji bardziej low cost. W tym trendzie bowiem nie chodzi o metki warte tysiące, a o podejście do mody. Dokonywanie świadomych wyborów, stawianie na zawsze modną ponadczasowość, aniżeli uleganie kapryśnym trendom obowiązującym jedynie przez jeden sezon. Quiet luxury to zachęta do stawiania jakości ponad modę, do odrzucenia fast fashion na rzecz przemyślanych, basicowych ubrań w jakości premium. Tym tropem idą nawet sieciówki. Choć nadal kojarzone są z kiepskiej jakości tanimi ubraniami, większość z nich z każdym sezonem rozbudowuje swoją ofertę premium, opartą na dobrych materiałach i uniwersalnych krojach.
W szafach skomponowanych w myśl luksusowego minimalizmu nie powinno zabraknąć gładkich T-shirtów, koszul, spodni w kant, spódnic midi, garnituru, gładkich cienkich swetrów i kardiganów. Do tego koniecznie klasyczny płaszcz. Wszystko najlepiej w stonowanych kolorach od bieli przez beże odcienie brązu, ciemnej zieleni, granatów po czerń. Poza ponadczasowym designem ważnym elementem dyskretnego luksusu są także materiały, z jakich uszyto ubrania. Muszą gwarantować najwyższą jakość i służyć przez wiele sezonów. Mile widziane są więc wełna, kaszmir, jedwab, len, miękka skóra. Już na pierwszy rzut oka widać, że ubrania uszyte z takich tkanin gwarantują świetną jakość. By w 100 proc. spełniły swoje zadanie, należy o nie odpowiednio dbać.
Delikatne materiały wymagają prania w niskich temperaturach, co nie oznacza, że pozbycie się z nich uporczywych plam będzie niemożliwe. Kapsułki do prania Ariel All-in-1 PODS z technologią +Extra Clean Power mają teraz dodatkową czerwoną komorę, dzięki której radzą sobie z plamami nawet w temperaturze 30 st. Pranie w niższej temperaturze ma wiele zalet. Jest bezpieczne nawet dla delikatnych materiałów, bardziej oszczędne i przyjazne dla środowiska. To właśnie podgrzanie wody odpowiada za 60 proc. emisji śladu węglowego powstałego podczas prania. Obniżając temperaturę prania, zmniejszamy wpływ tego procesu na środowisko. Do tego kapsułki Ariel zamknięto w tekturowym opakowaniu ECOCLIC, wykonanym w 70 proc. z materiałów z odzysku, które można poddać recyklingowi. Zaprojektowano je tak, by wygodnie można je było otworzyć jedną ręką, a tym samym by było bezpieczne dla dzieci – zamknięte opakowanie pozostaje niedostępne dla małych, ciekawskich rączek. Kapsułkę wystarczy umieścić w bębnie przed wrzuceniem ubrań, ustawić delikatny cykl prania w niskiej temperaturze i przez długi czas cieszyć się świeżymi ubraniami w nienagannym stanie. Quiet luxury w (nomen omen) czystej postaci.