Z miłości do ubrań. Dlaczego warto dbać o zawartość garderoby?
Zmiana drobnych nawyków może pomóc środowisku i zmienić nasze życie na lepsze. Warto zacząć od własnego podwórka, a konkretniej – szafy. Radzimy, jak świadomie kompletować ubrania i pielęgnować je tak, by przetrwały dłużej niż jeden sezon.
Kilka lat temu Fundacja Ellen Mc Arthur oszacowała, że na świecie co sekundę na wysypisko trafia śmieciarka pełna ubrań. Inne badania pokazują, że rocznie Polacy wydają na odzież 7 proc. swojego budżetu. Choć ceny w sklepach rosną, nadmierny konsumpcjonizm ma się dobrze. Kupujemy ubrania często, nie traktujemy ich właściwie, a następnie bez mrugnięcia okiem wyrzucamy do śmieci. Na szczęście stajemy się coraz bardziej świadomi i w trosce o planetę (i nasze portfele) szukamy sposobu na to, by przedłużyć ubraniom życie.
Ubrania stanowią ogromnie ważną część naszego życia. Towarzyszą nam zawsze i wszędzie – te droższe i te z niższej półki cenowej, nowe i używane, od markowych projektantów i niszowych sklepów popierających ideę slow fashion. Nasze potrzeby i wybory sprawiają, że rynek mody dosłownie pęka w szwach. Projektanci nie przeczą, że najwięcej zarabia się na jednorazowych rzeczach. A my sięgamy po ubrania, które są łatwo dostępne. Kupując je online, nie przyglądamy się składom tkanin, szwom czy jakości nadruku. W efekcie bardzo często okazuje się, że bluzki czy spodnie już po pierwszym praniu tracą świeżość i kolor. Czy reklamujemy towar? Nie, skoro paragon już dawno został wyrzucony. Rozczarowani znów idziemy do sklepu i wybieramy nową rzecz. A potem następną i kolejną.
Zdarza się również, że kujemy z nudów lub dla poprawy nastroju. Nasze działania nie służą środowisku – według informacji Banku Światowego aż 20 proc. zanieczyszczeń wody jest spowodowanych przetwarzaniem tekstyliów. Do tego dochodzi jeszcze problem łańcucha dostaw, włącznie z produkcją śladu węglowego. Oczywiście trudno sobie wyobrazić, że nagle przestaniemy kupować ubrania albo przerzucimy się na bawełnę organiczną, buty z ananasa i jeansy z butelek PET. Wyrzucanie starych ubrań i zastępowanie ich wegańskimi czy bardziej ekologicznymi mija się z celem. Lepiej zacząć od małych zmian, takich jak kupowanie rzeczy z drugiego obiegu, stworzenie szafy kapsułowej czy właściwa pielęgnacja ubrań. Wcielenie w życie nowych nawyków nie jest trudne, a może przynieść wiele dobrego.
Każdego roku do oceanów trafia pół miliona ton mikrowłókien z ubrań. Odpowiada to aż 50 miliardom plastikowych butelek.
Przemysł odzieżowy i obuwniczy odpowiada za ponad 8 proc. globalnego wpływu na klimat. Emisja gazów cieplarnianych to 1,2 mld ton rocznie.
Odpowiednia pielęgnacja ubrań sprawia, że nasze rzeczy dłużej zachowują świeżość i kolor. Dlatego sięgajmy po sprawdzone środki piorące, np. kapsułki Ariel.
Istnieją specjalne aplikacje do zarządzania szafą. Dzięki wardrobe plannerom można planować swoje stylizacje na każdy dzień.
Ubrania nie muszą być nowe. Dajmy szansę rzeczom z drugiego obiegu – odpowiednio pielęgnowane pożyją dłużej.
Dobrze zaplanowana garderoba to podstawa. Na początek warto zastanowić się, jakiego typu ubrania mamy w szafie, które z nich lubimy nosić i co sprawdza się na co dzień. Zwróćmy uwagę na kolory, fasony i wzory, a następnie spróbujmy znaleźć ich wspólny punkt. Pomoże nam to określić nasz dominujący styl, np. elegancki, sportowy, boho czy vintage. Zwróćmy uwagę na te rzeczy, które nosimy najczęściej – segregacja przypomni nam, które bluzki oraz sukienki darzymy największą sympatią. Robiąc zakupy, nie przywiązujemy uwagi do tego, jak rzeczy wyglądają na modelkach, tylko patrzmy na prawdziwe zdjęcia – coraz więcej sklepów oferuje możliwość dodawania zdjęć przez klientki. Jeżeli jakiejś rzeczy nie mieliśmy na sobie przynajmniej od roku, pewnie już jej nie założymy. Wrzućmy ją do pralki i upierzmy, a potem oddajmy w dobre ręce.
Nie ulegajmy presji, że ubrania, buty i dodatki mogą być tylko nowe. Można je skutecznie czyścić i odświeżać, a wybierając te z drugiej ręki, łatwiej zaoszczędzimy na wymarzone perełki z luksusowych sklepów. Pamiętajmy, że drobne mankamenty i zabrudzenia nie są powodem, by skreślać daną rzecz. Nasze ubrania mogą żyć znacznie dłużej, niż sądzimy, pod warunkiem, że odpowiednio je pielęgnujemy. Możemy zaszyć dziurę w swetrze i w to miejsce przyszyć modną aplikację albo wywabić z marynarki wyjątkowo oporną plamę. Jeśli brud nie chce zejść, użyjmy dobrego detergentu. Bardzo dobrym rozwiązaniem są np. kapsułki Ariel ze środkiem piorącym Ariel All-in-1 PODS. Wyposażone są w dodatkową czerwoną komorę i technologię +Extra Clean Power, która zapewnia jeszcze większą moc usuwania plam oraz higieniczną czystość.
Jeśli chcemy pomóc środowisku, zwróćmy uwagę na to, ile zużywamy wody i prądu. Dobrą praktyką jest pranie w niskiej temperaturze, w trybie eko. Kapsułki Ariel mają tę zaletę, że łatwo rozpuszczają się w wodzie i usuwają nawet tygodniowe plamy już w 30 stopniach. Co ważne – zamknięto je w tekturowym pudełku ECOCLIC, którego włókna w 70 proc. pochodzą z recyklingu. Karton ma zabezpieczenie przed otwarciem i zawiera tylko 5 proc. plastiku po to, by utrzymywać kapsułki PODS w dobrym stanie. Gdy już wykorzystamy zawartość, śmiało możemy oddać opakowanie do ponownego przetworzenia. Wyprane ubrania starajmy się suszyć na powietrzu, gdyż suszarki bębnowe pochłaniają mnóstwo energii. Warto pamiętać też o wietrzeniu garderoby. Ta prosta czynność sprawi, że ubrania dłużej zachowają świeżość.